Duża część środków unijnych przewidzianych na lata 2007-2013, została już wyczerpana. Inaczej jest z pulą pieniędzy zarezerwowanych w ramach działania 4.3 PO IG (Kredyt technologiczny). Przez ostatnie trzy lata nie cieszył się on zbytnią popularnością wśród przedsiębiorców, stąd pojawił się pomysł skuteczniejszego rozdysponowania ponad 300 mln euro.

Bank Gospodarstwa Krajowego zarządzający tą kwotą, podpisał umowy z kilkunastoma bankami, zarówno komercyjnymi jak i spółdzielczymi. Żeby otrzymać kredyt inwestycyjny należy się zwrócić właśnie do nich, wraz ze starannie przygotowanym biznesplanem. Inwestycja powinna dotyczyć zakupu nowej technologii, która jest stosowana na świecie nie dłużej niż pięć lat. Wsparcie można uzyskać również na rozwój własnej technologii, która unowocześni na przykład produkcję. Jak dodaje "Rz", o finansowanie może się również starać przedsiębiorca, który zainwestuje w używane już kilkuletnie urządzenia, jednak dzięki wykorzystaniu ich w niestandardowy sposób wyprodukuje innowacyjny towar.

Restrykcyjne warunki uczestnictwa w programie "Kredyt technologiczny" odstraszały wielu przedsiębiorców, lecz na początku 2011 r. sytuacja ma się zmienić na lepsze. Nowe założenia uwzględniają dofinansowanie projektu zaraz po zakończeniu inwestycji, a nie jak to miało miejsce dotychczas, już po trafieniu gotowego produktu do sprzedaży. Jak zauważa dziennik, według nowych regulacji wsparcie będzie wynosiło 40-70 proc. poniesionych kosztów kwalifikowanych, a nie tylko kwoty kredytu. Ponadto, pojawi się możliwość zrefundowania 50 proc. kosztów usług doradczych związanych z inwestycją oraz do kosztów dopisane zostaną wydatki na zakup gruntu.

(źródło informacji: Portal Innowacji PARP, Jan Daniel, na podstawie: Łatwiej o dotacje na nowe technologie, "Rzeczpospolita", 7.12.2010 r.)