"Mam ciarki" - to jeden z najczęstszych komentarzy pod wspólnym teledyskiem Nikolaia Komyagina, charyzmatycznego wokalisty Shortparis oraz członków Armii Czerwonej. I trudno się temu dziwić, bo to wyjątkowo sugestywny obrazek. Chórzyści wraz z liderem grupy stoją na scenie pośrodku ośnieżonego pola, a wokół rozrzucone są jabłka. Śpiewają: "Śpiący duży kraj / Wieczór wydaje się trwać wieczność / Nad katedrą kremlowską / Wiatr wieje coraz silniej". Przed sceną, pod której stoją ktoś kopie grób... A oni śpiewają, i to tak, że aż czujemy ich ból: "O mój smutek / Kto odpowie / Gdzie jest limit? / Kto widział? Dokąd idzie wąż?" - grzmią na klipie, który w tej chwili został obejrzany już niemal dwa miliony razy.
Opinie ludzi pod tym wyjątkowym teledyskiem nie pozostawiają wątpliwości, że to nie narody są tu zwaśnione, nie społeczeństwa, i że "to wszystko" to wola chorej z żądzy władzy jednostki. "Jaka szkoda, że nasze granice walczyły razem o zwycięstwo, a teraz dwa narody braterskie cierpią z powodu ambicji jednego wujka, który postanowił zniszczyć życie sąsiada i życie swojego ludu" - napisał ktoś pod klipem, który nie jest zresztą pierwszym przeciwstawieniem się władzy przez zespół Shortparis. Nikolai Komyagin, Alexander Ionin, Pavel Lesnikov, Danila Kholodkov i Alexander Galyanov nigdy nie bali się poruszać ciężkich, polityczno-społecznych tematów.
W ich przypadku ciężar tekstowy zawsze szedł w parze z tak samo nielekką muzyką. Uogólniając - bardzo eksperymentalną, a mówiąc nieco ściślej - będącą wypadkową artystycznego rocka, surowego industrialu, zimnej fali i elektronicznego punka. Panowie mają na koncie już cztery studyjne albumy, z których najważniejszym - a jednocześnie najlepiej ocenianym - wydaje się być właśnie ten ostatni. Яблонный Сад to apokaliptyczny, ekspansywny, a jednocześnie bardzo liryczny materiał, i na pewno nie rzecz na jedno posiedzenie, bo zwyczajnie za dużo się na nim dzieje. Instrumentalnie grupa jest chaotyczna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, choć z każdym numerem coraz bardziej przekonujemy się jak wszystko tu trzyma się kupy.
Niemal gregoriański śpiew Nikolaia w post-metalowej aurze, pośród skrzeczących syntezatorów, przy nastrojowych melodiach, a zaraz później zupełnie pomotanych strukturach dźwiękowych, to coś, z czym warto się zmierzyć - zwłaszcza mając na uwadze fakt, że tekstowo wokalista zmierza od ostrej krytyki postępującej militaryzacji Rosji (teraz już wiemy, czym motywowanej) do hołdu dla Osipa Mandelsztama, jednego z najlepszych rosyjskich poetów dwudziestego wieku, który pisał: "Nadchodzi czas pajęczej głuchoty / Temu upadkowi już nie podołamy...". Chciejmy wierzyć, że jednak się uda.
Sebastian Gabryel
- Shortparis
- 14.09, g. 20
- Klub u Bazyla
- bilety: 90 zł
@ Wydawnictwo Miejskie Posnania 2022
Zobacz również

Młodzi jazzujący

"Kryminał do Poznania. To takie porządne miasto" - wyniki konkursu

Między snem a jawą
