Rozwiązanie problemu proponuje radny Prawa do Miasta Tomasz Wierzbicki: -W formie interpelacji zgłosiłem wniosek o wydzielenie tego fragmentu torowiska tramwajowego, aby tramwaje mogły szybko i niezależnie od ruchu samochodowego poruszać się ul. Głogowską. Samochody, szczególnie w godzinach popołudniowych, blokują tramwaje jadące na Górczyn. Zdarza się, że przez to kilkuminutowe opóźnienie pasażerowie jadący na Górczyn nie zdążą się przesiąść na autobus. W przypadku linii poznańskich, jak np. linii 75, oznacza to kilkanaście minut oczekiwania na Górczynie na kolejny kurs. W przypadku linii podmiejskich - nawet kilkadziesiąt - tłumaczy radny na swojej stronie internetowej tomarzwierzbicki.pl Zdaniem radnego takie sytuacje skutecznie zniechęcają do przesiadki z samochodu na transport publiczny.

Pomysł jednak budzi obawy szczególnie kierowców, którzy na odcinku 350 metrów stracą drugi pas ruchu. W opinii Tomasza Wierzbickiego mimo tej zmiany przepustowość tego odcinka ulicy Głogowskiej dla samochodów pozostałaby na niemal niezmienionym poziomie. Radny wskazuje też na przykład ul. Grunwaldzkiej, gdzie podobne rozwiązanie zastosowano na odcinku pomiędzy przystankami Matejki a Bałtyk. Tam, dzięki wydzieleniu torowiska, tramwaje przyspieszyły i nie łapią już opóźnień. - Mam nadzieję, że podobnie będzie na tym fragmencie ul. Głogowskiej. Tylko niezawodny i punktualny transport publiczny ma szansę być alternatywą dla samochodów - apeluje radny.

Natomiast projekt podobnego rozwiązania oraz wybudowania przystanku typu wiedeńskiego (samochody przejeżdżają przez platformę peronu), złożył Zarząd Transportu Miejskiego. Teraz spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie ma przeanalizować sensowność zgłaszanych pomysłów. Do proponowanych rozwiązań ma także odnieść się Maciej Wudarski, zastępca prezydenta, który odpowiada za transport w mieście.

Oprac. (jg)